Witajcie.
Znów zrobiły mi się zaległości :(
Mimo, że już po Święcie Zakochanych, to u mnie zawieruszyła się jedna quillingowa Walentynka.
Przyznam się, że robiłam ja u koleżanki. Niby zabrałam wszystko. Sprawdzałam 5 razy. A potem okazało się ze nie wzięłam różowych pasków quillingowych (koleżanka miała blady różowy tusz i takim to sposobem moje kwiaty są troszkę różowe)
No i nie wzięłam nic na środki kwiatków. A że moja psiapsóła tez rękodzielnik, to wygrzebałam u niej pręciki.
I jest.
Moją pracę zgłaszam na wyzwanie z paletą kolorów w Klubie Twórczych Mam
Bardziej mi tu pasuje pierwsza paleta, choć mam użyty jeszcze zielony kolor.
Drugie miejsce to blog egoCraft a temat wyzwania to:Z miłością.
Miłego popołudnia życzę.
Kwiatuszki z pręcikami wyglądają świetnie, a cała kartka urocza :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSuper wyszło 💖 i piękne te cieniowania na sercach
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądają te cieniowane kwiatuszki.
OdpowiedzUsuńBardzo gustowna Walentynka wyszła:) dziękujemy za udział w wyzwaniu Klubu Twórczych Mam
OdpowiedzUsuńŚliczna kartka na.walentynki dziękujemy za udział w wyzwaniu Klubu Twórczych Mam.
OdpowiedzUsuńTe kwiatuszki są nieziemskie. Misterna robota. Dzięki za udział w zabawie w KTM
OdpowiedzUsuń