Zimno, śnieżnie, to i ozdoby świąteczne jakoś łatwiej się robi.
Dziś bombki quillingowe. WNie wiem czy takie robicie, czy Wam się podobają więc będzie mi miło jak napiszecie jakie są wasze wrażenia i opinie na ich temat.
Bombeczki z pierwszego zdjęcia skończyłam wczoraj, natomiast pozostałe są z ubiegłego roku.
Oczywiście powstało ich w zeszłym roku więcej ale tu dodaje tylko takie "z wzorami". W innym wpisie dodam kolejne.
Piękne sa Aga te bombki. Kiedyś zrobiłam jedna taka bombkę, ale trwało wieki całe, bo wypełnienie było z ciasno zwiniętych paseczków i musiałam tego nawinąć dwie setki :-). Zniechęciło mnie to całkowicie do takiego ozdabiania bombek. Ale jak patrzę na te Twoje piękne .. to kto wie może sie pokuszę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No i tu masz rację. Niestety zrobienie ich nie należy do szybkich zajęć. No ale ty tak cudnie haftujesz a to też nie da rady zrobić szybko, więc jesteś nauczona cierpliwości.
UsuńIdealne na grudzień❤
OdpowiedzUsuń😘😘😘❤️❤️❤️❤️❤️😘😘😘
UsuńPrzepiękne bombeczki.:) Podziwiam Aguś Twoją precyzję i ilość poświęconego czasu. Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci kochana
Usuń❤️❤️❤️😘💞
Ależ one się wszystkie pięknie prezentują. Kiedyś sama robiłam takie, teraz odpuściłam. A tak na marginesie, skrecanie paseczków na jakikolwiek wzór , zajmuje sporo czasu i potrzeba cierpliwości. Mnie bardzo uspakaja takie skrecanie. No i lubię nowe wyzwania. Więc skręcam gwiazdeczki. Pozdrawiamcieplutko
OdpowiedzUsuńGdyby tylko dało się je robić szybciej...... No niestety. Ja też lubię quilling bo przy nim się relaksuje i odpoczywam. Nie wiem jak to się dzieje, ale ja nie należę do ludzi cierpliwych, a jak siadam do zwijania to poziom mojej cierpliwości powiększa się kilkakrotnie.
UsuńPrzecudne bombeczki :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że Ci się podobają 😘😘😘😘
UsuńPrześliczne bombki stworzyłaś. Są niewiarygodne. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło. Dziękuję i pozdrawiam.
UsuńCuuudne!
OdpowiedzUsuńBombowe te Twoje bombki:) Cudowne są wszystkie, ale oczywiście moje serducho dla niebieskich bije bardziej;) Gratuluję Ci cierpliwości , bo ja bym nie dała rady ;)
OdpowiedzUsuń